Rozmawialiśmy ostatnio z Młodym o… jeżdżeniu. Nie naszym jeżdżeniu, tylko o tym, kto tak naprawdę „umi”.
Młody:
Kiedy oglądasz filmik MacAskilla, wiercisz się nerwowo na krześle, co chwilę podskakujesz, mówisz jakieś niecenzuralne słowo, potem jakieś „wow” czy „nieźle!”
Kiedy oglądasz Semenuka, po prostu oglądasz. Milczysz. Potem zamykasz komputer i w sumie wciąż nie bardzo wiesz, czy warto się odzywać: przecież inni też to widzieli…
Ja:
Semenuk jest artystą.
Koniec.
Ten film wciska w deskę klozetową.
A więcej filmów u Brandona na Insta
🙂 🙂 🙂
Bardzo, bardzo dobry tekst. Świetny 😀
Czyta się szybko i…. długa cisza. Ten film Semenuka oglądałem z otwartymi ustami i butelką piwa zamarłą w połowie drogi do ust. Po chwili biorę rower, kask, ochraniacze… jadę do trójmiejskiego lasu pokatować się na małych hopkach, stopach, dywanach korzeni…..ale żenada! Tak, On jest artystą 🙂